Polska Akademia Nauk Cracoviensis cum d.
Brudzński custode Cracoviensi. przytoczyła sprawa
między ks. Wojciechem Brudzyńskim kustoszem krakowskim z jednej strony, a
między świątnikami kościoła krakowskiego
poddanymi kapitulnymi ze wsi Szczytnik, dzierżawej natenczas ks.
Brudzyńskiego z drugiej strony, ciż ludzie poddani
kościelni, jako strona powodowa, stojąc oblicznie przed jmcia ks. biskupem
skarżyli się na przerzeczonego ks.
Brudzyńskiego, iż ich krzywdzi i uciska do robót je niezwykłych przymuszając,
do których oni nie są powinni wedle swego
dawnego zwyczaju telko, żeby kościoła krakowskiego na zamku strzegli,
pilnowali, posługi wszelakie jemu należące czynili
tak, jakoż i teraz do tych czasów z przodków swych czynią, to przydając, iż
tam w tej wsi jako żywo przedtym folwarku nie
bywało, do którego ich teraz roboty czynić ks. Brudzyński pociąga, prosząc
zatym jmci ks. biskupa, aby ich jemu do tych
niezwykłych a niepowinnych robót przyciskać nie dopuszczał, ale owszem, aby
ich w dawnych wolnościach ich wcale
zachować rozkazał. panem, zaczym ich broni
i sądzi, a chcąc, aby mu też za to, jako panu swemu wedle powinności a
zwyczaju dawnego inszych poddanych w
Koronie będących do folwarku, który dawno tam w tejże wsi jest, robili i
posługi albo roboty takie, jakichby po nich
potrzebował, czynili, tego chociaż ci poddani nie zwykli żadnych robót czynić
za dawnym zwyczajem, którym się bronią i
mimo które do folwarku tamecznego robić nie chcą, jednak przedsię, ponieważ,
jako się inszych poddanych. w Koronie
wolności około robót wedle statutu podniosły, tak też i ta ich wolność, którą się szczycą,
podnieść się tymże sposobem ma i oni do roboty folwarkowej tak, jako się w
duchownych i inszych świeckich imionach
zachowywa, przymuszeni być mają, prosił jmci ks. biskupa, aby im dni wedle
statutu toruńskiego od tamtecznego folwarku
robić przykazał, to opowiadając, iż im w tej mierze żadnej krzywdy albo
doległości nie będzie, lecz się tym lepiej w
posłuszeństwie przeciw jemu, jako panu swemu i inszym napotym będącym
kustoszom zatrzymać będą mogli, w których
wielkie są zuchwalstwa, morderstwa i insze wszeteczeństwa, dlatego iż się ich
dosyć rozkrzewiło i tam osadziło, a nic
zgoła oprócz kościelnej posługi nie czynią. którzy na grunciech
prawa ziemskiego siedzą, skupić mogą, opowiadał się, iż jest gotów one jako
niepożyteczne skupić a inszych osadzić,
którzy by te roboty do tamtego folwarku robić i kościołowi służyć mogli. w starodawnej wolności
swej, aby do tych robót przymuszeni nie byli. adscriptitiis colonis,
zwyczje ich i wolności przyznał, których zdawna w używaniu do tych czasów są,
jednak bacząc, iż się rzeczy podniosły i
czasy z ludźmi pospołu się odmieniły, za którymi i wolności poddanych przeciw
panom w Koronie w niektórych rzeczach
ustępować i zmniejszać się muszą, k temu przypatrując się trudnościom i
nakładom, które ks. kustosz
broniąc ich samych i gruntu kościelnego od somsiad przyległych podejmuje i
podejmować musi, tedy w niniejszej sprawie z
przerzeczonych przyczyn chcąc, aby wżdy posługę jaką albo robotę ci świątnicy
ks. kustoszowi teraźniejszemu i inszym
na potym będącym kustoszom byli powinni, jako panom swym, którzy je bronią,
sądzą i sprawiedliwość im
czynią, postanowienie takie tym dekretem na wieczne czasy trwającym uczynić
raczył, iż oni i ich potomkowie niniejszemu
kustoszowi i inszym na potym będącym kustoszom powinni będą przez rok zawżdy 2 dni na oziminę, a 2
dni na jarzynę orać ; i tem 2 dni oziminę i jarzynę żąć ; i tem dzień kosić,
dzień grabić, i tem 2 dni młócić,
dzień gnoi wozić, dzień zboże z pola sprzętać i do folwarku wozić ; i tem
dzień jeden drew i chróstu wozić na potrzebę folwarkową
z tamtego miejsca, gdzie sobie blizko kustosz zjedna, albo wkupi ; i tem
dzień jeden przewóz do Krakowa, albo
stamtąd zasie odwóz z jakimikolwiek potrzebami albo rzeczami uczynić, k temu
chowując je jednak przy tych
powinnościach, które kościołowi krakowskiemu czynić są powinni. A gdy te
roboty i posługi czynić będą mieli, będą powinni począć
robić godzinę na tydzień, a godzinę przed wieczorem przestać, a z roboty
ziąć, a tę robotę przez cały dzień sprawując i
kontynuując godzinę jednak telko odpoczynku w południe wolna mieć będą. A
gdzieby się którym z nich wedle kolejnej posługa
kościelna pospołu z posługą albo robotą kustoszowską jednego dnia trafiła,
tedy w ten dzień od kustoszowskiej
roboty wolni być mają, a w kościele służyć. na Świątniki kościoła
krakowskiego ze wsi Szczytnik, Świątnik, z Górek i z Trąbek poddane kościoła
krakowskiego pod zwierzchnością kustosza krakowskiego będące
skarżył po kilkakroć, iż oni wedle dekretu albo postanowienia w tej mierze roku
przeszłego przed jmci ks. biskupem uczynionego tych dni i takich robót i
posług, które w tamtym dekrecie i postanowieniu są
opisane do folwarku, który zdawna jest w Szczytnikach, robić nie chcą, z
którymi upominając je i ciągnąc do tego dekretu
wielkich trudności i molestyi używa, prosił zatym jmci, aby z wierzchności
swej to opatrzeć raczeł, jakoby ci świątnicy
dekretowi przez jmci uczynionemi dosyć czynieli z przyczyn w tym to dekrecie
opisanych i z tej też przyczyny, iż ról sobie
przykopawszy więcej ich mają nad swe starodawne zasadzenie, według którego
kościelną posługę powinni odprawować i
czynsz kustoszowi po staremu dawać.-- A jmć ks. biskup mając przy sobie
deputaty od ichmości księży kapituły do
rozsądku tej sprawy przydane, - - potwierdziwszy naprzód i zachowawszy w
całości tych świątników wszystkie zwyczaje i
wolności, których z dawna w używaniu do tych czasów są, bacząc tak, jako też
to w pierwszym dekrecie i
postanowieniu wspominać raczył, że się rzeczy podniosły i czasy z ludźmi
pospołu się odmienieły, za któremi i wolności poddanych
przeciw panom w Koronie w niektórych rzeczach ustepować i zmniejszać się
muszą, k temu mając in consideratione
trudności i nakłady, które ks. kustosz broniąc tych świątników i gruntu
kościelnego od somsiad przyległych podejmuje i
podejmować musi, nie derogując w tej mierze nic pierwszemu dekretowi swemu,
jedno chcąc go nieco odmienić i
niejakie pofolgowanie tych świątnikom w tej robocie i posłudze uczynić, na
którą się skarżą, iż jej wydołać nie mogą, aby
już więcej nie skwierczeli ani żadnych skarg w tym nie czynieli, przychylając
się do dekretu pierwszego, żeby wżdy
jakie roboty i posługi i niniejszemu kustoszowi jako dzierżawcy swemu -- byli
powinni i inszym kustoszom na potym będącym,
ponieważ też jako rewizorowie referowali, przerzeczeni świątnicy nad swe
dawne zasadzenie ról sobie więcej
przykopali, których używają i k temu, iż tamten folwark i niewielki jest
teraz i na potym przyczynić albo przykopać go już więcej
nie może, tedy z tych przyczyn przerzeczonych postanowienie takie tym
dekretem na wieczne czasy trwającym - -
uczynić raczył, iż przerzeczeni świątnicy ze trzech wsi, z Szczytnik,
Świątnik, a z Trąbek i ich potomkowie folwark
wszytek kustoszowski na Szczytnikach leżący zaorać, sprzeorać, zawlec,
odwrócić i wedle zwykłego obyczaju dobrze uprawić
i zasiać, tak na zimę, jako na jarz i z niego wszelakie zboża sprzątnąć i
zwozić zawżdy kożdego roku wiecznymi czasy
będą powinni, a gdy to sprawować będą mieli, maja się zawżdy porozumieć i
pomiarkować z sobą jakoby wszyscy zarówno
wedle dzierżenia a używania ról robili, a więcej albo mniej jeden nad
drugiego nie robił, jedno wedle wielości albo małości
ról zarówno robotę odprawował. A gdzieby który z nich tak uporny był, żeby
tej powinności wedle tego postanowienia pełnić,
albo czynić nie chciał, tedy nakazać raczył, iż wolno będzie ks.
Brudzinskiemu kustoszowi dzisiejszemu i inszym
na potym będącym kustoszom przykazać mu do dwu niedziel ze wsi i z mieszkania
albo osiadłości jego forować się, albo
prowadzić, którego miejsce będzie ks. kustosz niniejszy i insi na potym
będący kustoszowie inszym człowiekiem posłusznym
opatrzyć i zasadzić powinien, i dokąd inszego nie zasadzi, posługi kościelne
zastępować ma swym nakładem. Item
Świątniki z Górek, z czwartej wsi, tak postanowić raczył, aby oni i ich
potomkowie zawżdy każdego roku wiecznymi czasy
łąkę kustoszowską na dziedzinie Opatkowicach leżącą porozumiawszy się z sobą
i pomiarkowawszy wedle tego, jako kto
rolej więcej albo mniej ma tak, iżby żadnemu krzywda w robocie nie była,
posiec i zgrabić siano, jako przystoi, a to względem
pobudowania stawków i wykopania ról na górce, zachowując jednak wszytkie
Świątniki ze wszytkich wsi wyżej
opisanych przy ich posługach i powinnościach, które kościołowi krakowskiemu
czynić są z starego zwyczju postanowienia
powinni. A gdzieby się którym z nich wedle porządku albo koleje posługa
kościelna pospołu z posługą albo robotą
kustoszowską jednego dnia trafieła, tedy w ten od kustoszowskiej roboty wolni
być mają, a w kościele słuzyć. A przy tym na
zaprawę roli folwarkowej i zasianie, a z niej zboża sprzątnienie wedle tego
postanowienia ci świątnicy nie będą więcej robić
powinni ani ich wyciągać na więcej mają, tak dzisiejszy ks. kustosz, jako
insi potym kustoszowie. capitularia ecclesiae
cathedralis Cracoviensis, Kraków 1884, s. 131-135, wg kop. 1- 4. słysząc też bardzo
częste skargi i kłopoty, które się już od nie małych czasów zaczęły między
jmci ks. Wojciechem Brodzińskim, kustoszem
krakowskim, bratem naszym jako dzierżawcą natenczas dóbr i wsi Szczytnik,
Świątnik, Trąbek i Górek do kustodyjej
krakowskiej należących z jednej strony, a między obywatelmi tych wsi
poddanemi kustoszowskimi z drugiej strony, a to
dlatego, iż ks. kustosz -- strony tych świątników poddanych swych bardzo
nierówne pożytki od nich miał, przypatrzywszy
się tedy inszym okolicznie, tak ślacheckim, jako też poddanem kościelnem,
którzy na rolach zasiedzeni będąc wedle
prawa pospolitego koronnego i roboty do folwarków zaciągają i czynsze,
podatki i insze daniny panom swym oddawają,
toteż ks. kustosz pomieniony chciał mieć od poddanych swych czterech wiosek,
przerzeczonych, aby mu folwarczek,
który jest w Szczytnikach dosyć niewielgi, zarabiali, czego oni uporcznie prawie
żadną miarą czynić nie chcieli odzywając się
tylko do samej posługi kościoła krakowskiego. I uciekli się w tym do jmci ks.
biskupa krakowskiego -- Franciszka
Krasińskiego. -- Jednak przecie ci poddani z uporu a nieposłuszeństwa swego
żadnem obyczajem nie chcieli przyjść takowego
dekretu, ani jemu podlec zbraniając się robót i posług wszelakich ks.
kustoszowi panu swemu czynić, tak iż w kilka lat po
tym ta sprawa przytoczyła się przed jmci ks. Piotra Myszkowskiego -- biskupa
krakowskiego teraźniejszego, który
-- przychylając się do dekretu -- ks. Franciszka Krasińskiego biskupa
krakowskiego dekret jego we wszystkim
potwierdzić raczeł. Wszakże i na tem poddani przerzeczeni przestać nie
chcieli i do tego czasu nie przestawają
uciekając się pod obronę do wszelkich stanów i przedniejszych osób, skarżąc
się na ks. kustosza, na ostatek porzucając
klucze kościelne i opuściwszy kościół przez czas niemały służby kościelnej
omieszkiwając z niemałą osławą tego
kościoła zacnego krakowskiego. My tedy -- mając do tego zlecenie osobliwe od
przerzeczonego jmci ks. Piotra
Myszkowskiego biskupa krakowskiego - za jasnym, dobrowolnym a nieodmiennym
zezwoleniem /s/, tak przerzeczonego jmci ks.
Wojciecha Brodzinskiego, -- jako też pracowitych jednostajnemi głosy za
daniem rąk swych na znak przyrzeczenia według zwyczaju w takich sprawach
zwykłego przyzwolili, założywszy tedy naprzód
winy albo przepadki na obedwie strony gdzieby -- która strona przeciwko temu
naszemu niżej opisanemu wyrokowi albo
stanowieniu kompromisarskiemu w czem wykroczeła, jednostajnie a zgodliwie
skazujemy : starodawnych, jako nowo
przykopanych, także też i ról koloszowskich tam do tego folwareczku
przyłączonych ze wszytkim domostwem ich, ażeby
ten folwarczek polecił i w moc dał poddanem swym świątniczanom i
szczytniczanom, którym będzie wolno z tym folwarkiem
poczynać a onego wedle wolej swej używać jako się im będzie podobało, to tylko opatrzywszy i odwarowawszy aby te
role koloszowskie z budowaniem ich mogły się wrócić do tych dziedziców,
którzy się do nich bliskością i prawem
przyrodzonem odzywają. Wszakoż jednak tym obyczjem ks. kustosz przerzeczony
odstąpić ma tego folwareczku, aby miał
wolny plac z ogrodem starodawnego folwarku szczytnickiego, k temu browar z
sadzawkami tamże w Szczytnikach, których
wszytkich rzeczy ks. kustosz krakowski teraz i na potem będący wedle myśli i
wolej swej używać będzie. Jednak przecie
to warujemy, aby browaru tamtego ks. kustosz na czas będący używał krom
żadnego uciążenia i ukrzywdzenia
poddanych tamtecznych. A za nagrodę folwarczku szczytnickiego z robocizny z
niego zniesionej poddani tych dwu wiosek
Szczytnik i Świątnik teraz będący i ich potomkowie ks. kustoszowi
teraźniejszemu i jego namiastkom na czas będącym nad
czynsze zwykłe doroczne, które wedle opisania w księgach dochodów kościelnych
płacić powinni i do tych czasów na
każdy rok płacą, a mianowicie ze wsi Świątnik nad 10 grzywien -- 3 wiardunki,
7 gr i 3 pieniądze, a ze wsi Szczytnik nad
półjedenastej grzywny, a z karczmy tamże grzywnę pieniędzy, tedy nad to
powinni będą płacić ks. kustoszowi
krakowskiemu na czas będącemu roku każdego na dzień św. Marcina zł 30. -- A
te czynszowe pieniądze, tak starodawne, jako i
teraz nowo postanowione włodarze tych dwu wsi Świątnik i Szczytnik ze dwiema
starszemi od wszytkich inszych
sąsiad swych z pilnością wybierać, a wybrawszy ks. kustoszowi teraźniejszemu
i namiastkom jego do Krakowa do kamienice
i mieszkania jego na dzień Marcina św., a najdalej we dwu niedziel potym
święcie zupełnie bez żadnych wymówek i
odwłok odnosić i oddawać będą powinni. A k temu ci poddani z tych dwu wsi ku
czynszom tym pieniężnym wyżej
opisanem na każdy rok i na tenże czas będą powinni odwieść ks. kustoszowi na
czas będącemu do Krakowa do
mieszkania jego 20 korcy owsa miary kazimierskiej i 20 kapłunów. Tymże
sposobem poddani ze wsi
Trąbek miasto robocizny swej
będą powinni każdego roku nad czynsze opisane w księgach dochodowych
kościelnych, to jest nad 3 grz. i 3
wiardunki pieniędzy, płacić i oddawać ks. kustoszowi teraźniejszemu i na czas
będącemu na dzień św. Marcina płacić
zupełnie i razem 10 zł. czynsze w księgach
dochodów kościelnych opisane, to jest nad 5 grz. pieniędzy, powinni będą ks.
kustoszowi krakowskiemu na czas
będącemu każdego roku na dzień św. Marcina płacić zupełnie i zarazem 10 zł
pieniędzy, a k temu owsa 8 korcy miary
kazimierskiej i kapłunów 8, które wszytkie czynsze i daniny pomienione, to
jest owsy i kapłuny, włodarze z kazdej wsi
ze dwiema sąsiady starszymi od inszych sąsiadów swych z pilnością wybierać, a
ks. kustoszowi niniejszemu i jego
namiastkom na czas będącym do mieszkania jego do Krakowa odwieźć i odwozić
wiecznemi czasy i potomkowie ich będą
powinni, -- pod winami i zakładami niżej opisanemi. - Najprzód na jmci ks.
Wojciecha Brodzinskiego kustosza niniejszego
krakowskiego, także i jego namiastki czasów potomnych będace, gdzieby co
inszego nad to niniejsze postanowienie nasze
kompromisarskie nad poddanemi wsi przerzeczonych obywatelmi stanowić,
odmieniać podwyższać -- chciał, -- tedy za to
ma przepadać -- 500 złotych czerwonych we złocie zakładu i winy, które przez
kapitułę krakowską wyciągane i na poprawę
kościoła krakowskiego obracane być mają. A gdzieby też obywatele
przerzeczonych 4 wsi -- nad to nasze postanowienie
niniejsze co -- wykroczeli, -- nie inszą żadną winą mają być i będą karani,
jedni iż z tego naszego niniejszego
postanowienia albo wyroku nie mają nic być i za taką przyczyną nic z niego
nie będzie, ale zatym ks. kustoszowi
niniejszemu i namiastkom na czas będącym wolno się będzie wrócić do
folwareczku swego szczytnickiego i do dekretów ichmosci
ks. biskupów krakowskich wyżej mianowanych tak, iż ci wszyscy poddani ze 4
wsi przerzeczonych robocizny i daniny
wszelakiej w dekreciech albo wyrokach ichmości biskupów opisane czynić --
będą musieli. A przecie jednak
kościelna służba zwykłem obyczajem wedle ich powinności dawnej pilnie i
statecznie odprawowana będzie. przyczynę wielką, że
ks. kustosz przerzeczony nic prawie, albo bardzo mało zboża siał na zimę, a
na jarz nic zgoła, na czym musiał bardzo
szkodować i szkoduje, a iż także ci poddani mienią i powiadają, że podjęli w
zbożu niemałe szkody, które im zabrano z pola
miasto karania i miasto win za ich nieposłuszeństwo, tedy my -- szkody
wszystkie z obydwu stron uczynione jedne za
drugie obyczajem spólnem wytrącamy i porównywamy. Wszakże jednak poddanym
jakokolwiek ich szkody nagradzając
skazujemy, aby ks. Brodzinski kustosz krakowski osiewku tego, który teraz na
te przyszłą zimę tam siał, tak zgoła odstapił bez żadnego zboża ziarnem od
poddanych sobie wyciągania, albo odbierania ażeby tym poddanym, którym się większe
szkody poczynieły, z tego osiewku teraźniejszego nagroda być mogła. Tedy tym
względem na ten rok ci świątnicy wszyscy od
tych nowych wyżej mianowanych czynszów wolni będą i wolnemi w przyszłym 1584
począwszy -- na wydanie i zupełne
płacenie czynszów -- będą powinni mocą tego naszego niniejszego dekretu, --
który - obiedwie stronie zgodnie i
jednostajnie przyjęły. -- Działo się to w kościele głównym zamku krakowskiego
na miejscu naszem kapitulnym, dnia 7
miesiąca października r. -- 1583. ---------------------------------------------------------------------------- Przypisy : [1] Wojciech Brudziński
h. Prawdzic (ur.ok.1530 - zm.1594), s. Wojciecha i Anny z d. Wąsowska h.
Godziemba od 1566 r. członek
kapituły krakowskiej 1571 - 1594
kustosz katedralny |