S z c z y t n i k i  i  Ś w i ą t n i k i  D o l n e

w  par.  Brzezie k. Wieliczki

                  

 

 Polska Akademia Nauk
 Oddział w Krakowie
 Materiały Komisji Nauk Historycznych


 Stanisław Kuraś


                                          
ORDYNACJE I USTAWY WIEJSKIE
                         z Archiwów Metropolitalnego i Kapitulnego w Krakowie 1452 - 1689




 40. Wyrok między świątnikami a kustoszem katedry krak. Kraków, 28. IV. 1574

 
Or. Kraków, Arch. Metrpolitalne, Acta episcopalia t. 30, K. 220-222. Tytuł : Decretum sanctuariorum ecclesiae cathedralis 

 Cracoviensis cum d. Brudzński custode Cracoviensi.
 Uw. Por. inne akta dotyczące świątników : nr 11, 12, 16, 47, 55, 98.

 Roku 1574 we srzodę pierwszą po święcie Wojciecha św. / 28.IV / w Krakowie.

 Z odesłaniem ichmci księży kapituły krakowskiej gdy się przed jmci ks. Franciszka Krasińskiego -- biskupa krakowskiego 

 przytoczyła sprawa między ks. Wojciechem Brudzyńskim kustoszem krakowskim z jednej strony, a między świątnikami 

 kościoła krakowskiego poddanymi kapitulnymi ze wsi Szczytnik, dzierżawej natenczas ks. Brudzyńskiego z drugiej strony,

 ciż ludzie poddani kościelni, jako strona powodowa, stojąc oblicznie przed jmcia ks. biskupem skarżyli się

 na przerzeczonego ks. Brudzyńskiego, iż ich krzywdzi i uciska do robót je niezwykłych przymuszając, do których oni nie są 

 powinni wedle swego dawnego zwyczaju telko, żeby kościoła krakowskiego na zamku strzegli, pilnowali, posługi wszelakie 

 jemu należące czynili tak, jakoż i teraz do tych czasów z przodków swych czynią, to przydając, iż tam w tej wsi jako żywo 

 przedtym folwarku nie bywało, do którego ich teraz roboty czynić ks. Brudzyński pociąga, prosząc zatym jmci ks. biskupa,

 aby ich jemu do tych niezwykłych a niepowinnych robót przyciskać nie dopuszczał, ale owszem, aby ich w dawnych 

 wolnościach ich wcale zachować rozkazał.
 Przeciw której żałobie ks. Brudzyński odpowiadając powiedział, iż czuje się być kustoszem krakowskim, a ich natenczas 

 panem, zaczym ich broni i sądzi, a chcąc, aby mu też za to, jako panu swemu wedle powinności a zwyczaju dawnego

 inszych poddanych w Koronie będących do folwarku, który dawno tam w tejże wsi jest, robili i posługi albo roboty takie, 

 jakichby po nich potrzebował, czynili, tego chociaż ci poddani nie zwykli żadnych robót czynić za dawnym zwyczajem,

 którym się bronią i mimo które do folwarku tamecznego robić nie chcą, jednak przedsię, ponieważ, jako się inszych

 poddanych. w Koronie wolności około robót wedle statutu podniosły, tak też i ta ich wolność,

 którą się szczycą, podnieść się tymże sposobem ma i oni do roboty folwarkowej tak, jako się w duchownych i inszych  

 świeckich imionach zachowywa, przymuszeni być mają, prosił jmci ks. biskupa, aby im dni wedle statutu toruńskiego

 od tamtecznego folwarku robić przykazał, to opowiadając, iż im w tej mierze żadnej krzywdy albo doległości nie będzie,

 lecz się tym lepiej w posłuszeństwie przeciw jemu, jako panu swemu i inszym napotym będącym kustoszom zatrzymać

 będą mogli, w których wielkie są zuchwalstwa, morderstwa i insze wszeteczeństwa, dlatego iż się ich dosyć rozkrzewiło

 i tam osadziło, a nic zgoła oprócz kościelnej posługi nie czynią.
 A nawet, gdzieby oni do tego sporni byli, tego on rozumiejąc dobrze, jako panowie poddane swe niepożyteczne,

 którzy na grunciech prawa ziemskiego siedzą, skupić mogą, opowiadał się, iż jest gotów one jako niepożyteczne skupić

 a inszych osadzić, którzy by te roboty do tamtego folwarku robić i kościołowi służyć mogli.
 A przerzeczeni ludzie zasię prośbę swoję do jmci ks. biskupa wyżej uczynioną powtarzając prosili o zachowanie

 w starodawnej wolności swej, aby do tych robót przymuszeni nie byli.
 A. jmć. Ks. biskup przerzeczony żałoby i alegacyi tych stron przesłuchawszy, acz tym świątnikom, jako ecclesiae

 adscriptitiis colonis, zwyczje ich i wolności przyznał, których zdawna w używaniu do tych czasów są, jednak bacząc, iż się 

 rzeczy podniosły i czasy z ludźmi pospołu się odmieniły, za którymi i wolności poddanych przeciw panom w Koronie

 w niektórych rzeczach ustępować i zmniejszać się muszą, k temu przypatrując się trudnościom i nakładom,

 które ks. kustosz broniąc ich samych i gruntu kościelnego od somsiad przyległych podejmuje i podejmować musi, tedy

 w niniejszej sprawie z przerzeczonych przyczyn chcąc, aby wżdy posługę jaką albo robotę ci świątnicy ks. kustoszowi 

 teraźniejszemu i inszym na potym będącym kustoszom byli powinni, jako panom swym, którzy je bronią, sądzą

 i sprawiedliwość im czynią, postanowienie takie tym dekretem na wieczne czasy trwającym uczynić raczył, iż oni i ich 

 potomkowie niniejszemu kustoszowi i inszym na potym będącym kustoszom powinni będą przez rok zawżdy

 2 dni na oziminę, a 2 dni na jarzynę orać ; i tem 2 dni oziminę i jarzynę żąć ; i tem dzień kosić, dzień grabić,

 i tem 2 dni młócić, dzień gnoi wozić, dzień zboże z pola sprzętać i do folwarku wozić ; i tem dzień jeden drew i chróstu wozić 

 na potrzebę folwarkową z tamtego miejsca, gdzie sobie blizko kustosz zjedna, albo wkupi ; i tem dzień jeden przewóz

 do Krakowa, albo stamtąd zasie odwóz z jakimikolwiek potrzebami albo rzeczami uczynić, k temu chowując je jednak

 przy tych powinnościach, które kościołowi krakowskiemu czynić są powinni. A gdy te roboty i posługi czynić będą mieli,

 będą powinni począć robić godzinę na tydzień, a godzinę przed wieczorem przestać, a z roboty ziąć, a tę robotę przez cały 

 dzień sprawując i kontynuując godzinę jednak telko odpoczynku w południe wolna mieć będą. A gdzieby się którym z nich 

 wedle kolejnej posługa kościelna pospołu z posługą albo robotą kustoszowską jednego dnia trafiła, tedy w ten dzień

 od kustoszowskiej roboty wolni być mają, a w kościele służyć.

 47. Wyrok między świątnikami a kustoszem katedry krak. Kraków 16. VIII. 1575

 
Or. Kraków, Arch. Metropolitalne, Acta episcopalia t. 30, k. 462v – 464, Tytuł : Decretum inter d. Brudzyński custodem
 ex una sanctuaries ecclesiae cathedralis Craciviensis ex altera partibus.
 Uw. Por. Inne akta dotyczące świątników : nr 11, 13, 17, 40, 55, 98.

 R. p. 1575 we wtorek nazajutrz po święcie Wniebowzięcia Panny Maryjej / 16 VIII /, w Krakowie na Prądniku.

 Gdy ks. Wojciech Brudzyński kustosz krakowski etc. Przed jmcią ks. Franciszkiem Krasińskim -- biskupem krakowskim

 na Świątniki kościoła krakowskiego ze wsi Szczytnik, Świątnik, z Górek i z Trąbek poddane kościoła krakowskiego

 pod  zwierzchnością kustosza krakowskiego będące skarżył po kilkakroć, iż oni wedle dekretu albo postanowienia

 w tej mierze roku przeszłego przed jmci ks. biskupem uczynionego tych dni i takich robót i posług, które w tamtym dekrecie

 i postanowieniu są opisane do folwarku, który zdawna jest w Szczytnikach, robić nie chcą, z którymi upominając je

 i ciągnąc do tego dekretu wielkich trudności i molestyi używa, prosił zatym jmci, aby z wierzchności swej to opatrzeć raczeł, 

 jakoby ci świątnicy dekretowi przez jmci uczynionemi dosyć czynieli z przyczyn w tym to dekrecie opisanych i z tej też 

 przyczyny, iż ról sobie przykopawszy więcej ich mają nad swe starodawne zasadzenie, według którego kościelną posługę 

 powinni odprawować i czynsz kustoszowi po staremu dawać.-- A jmć ks. biskup mając przy sobie deputaty od ichmości 

 księży kapituły do rozsądku tej sprawy przydane, - - potwierdziwszy naprzód i zachowawszy w całości tych świątników 

 wszystkie zwyczaje i wolności, których z dawna w używaniu do tych czasów są, bacząc tak, jako też to w pierwszym 

 dekrecie i postanowieniu wspominać raczył, że się rzeczy podniosły i czasy z ludźmi pospołu się odmienieły, za któremi

 i wolności poddanych przeciw panom w Koronie w niektórych rzeczach ustepować i zmniejszać się muszą, k temu mając

 in consideratione trudności i nakłady, które ks. kustosz broniąc tych świątników i gruntu kościelnego od somsiad

 przyległych podejmuje i podejmować musi, nie derogując w tej mierze nic pierwszemu dekretowi swemu, jedno chcąc

 go nieco odmienić i niejakie pofolgowanie tych świątnikom w tej robocie i posłudze uczynić, na którą się skarżą, iż jej

 wydołać nie mogą, aby już więcej nie skwierczeli ani żadnych skarg w tym nie czynieli, przychylając się do dekretu 

 pierwszego, żeby wżdy jakie roboty i posługi i niniejszemu kustoszowi jako dzierżawcy swemu -- byli powinni i inszym 

 kustoszom na potym będącym, ponieważ też jako rewizorowie referowali, przerzeczeni świątnicy nad swe dawne zasadzenie 

 ról sobie więcej przykopali, których używają i k temu, iż tamten folwark i niewielki jest teraz i na potym przyczynić albo 

 przykopać go już więcej nie może, tedy z tych przyczyn przerzeczonych postanowienie takie tym dekretem na wieczne

 czasy trwającym - - uczynić raczył, iż przerzeczeni świątnicy ze trzech wsi, z Szczytnik, Świątnik, a z Trąbek i ich 

 potomkowie folwark wszytek kustoszowski na Szczytnikach leżący zaorać, sprzeorać, zawlec, odwrócić i wedle zwykłego 

 obyczaju dobrze uprawić i zasiać, tak na zimę, jako na jarz i z niego wszelakie zboża sprzątnąć i zwozić zawżdy kożdego

 roku wiecznymi czasy będą powinni, a gdy to sprawować będą mieli, maja się zawżdy porozumieć i pomiarkować z sobą 

 jakoby wszyscy zarówno wedle dzierżenia a używania ról robili, a więcej albo mniej jeden nad drugiego nie robił, jedno wedle 

 wielości albo małości ról zarówno robotę odprawował. A gdzieby który z nich tak uporny był, żeby tej powinności wedle tego 

 postanowienia pełnić, albo czynić nie chciał, tedy nakazać raczył, iż wolno będzie ks. Brudzinskiemu kustoszowi

 dzisiejszemu i inszym na potym będącym kustoszom przykazać mu do dwu niedziel ze wsi i z mieszkania albo osiadłości 

 jego forować się, albo prowadzić, którego miejsce będzie ks. kustosz niniejszy i insi na potym będący kustoszowie inszym 

 człowiekiem posłusznym opatrzyć i zasadzić powinien, i dokąd inszego nie zasadzi, posługi kościelne zastępować ma

 swym nakładem. Item Świątniki z Górek, z czwartej wsi, tak postanowić raczył, aby oni i ich potomkowie zawżdy każdego

 roku wiecznymi czasy łąkę kustoszowską na dziedzinie Opatkowicach leżącą porozumiawszy się z sobą i pomiarkowawszy 

 wedle tego, jako kto rolej więcej albo mniej ma tak, iżby żadnemu krzywda w robocie nie była, posiec i zgrabić siano, jako 

 przystoi, a to względem pobudowania stawków i wykopania ról na górce, zachowując jednak wszytkie Świątniki

 ze wszytkich wsi wyżej opisanych przy ich posługach i powinnościach, które kościołowi krakowskiemu czynić są z starego 

 zwyczju postanowienia powinni. A gdzieby się którym z nich wedle porządku albo koleje posługa kościelna pospołu

 z posługą albo robotą kustoszowską jednego dnia trafieła, tedy w ten od kustoszowskiej roboty wolni być mają, a w kościele 

 słuzyć. A przy tym na zaprawę roli folwarkowej i zasianie, a z niej zboża sprzątnienie wedle tego postanowienia ci świątnicy 

 nie będą więcej robić powinni ani ich wyciągać na więcej mają, tak dzisiejszy ks. kustosz, jako insi potym kustoszowie.

 
55. Ugoda pomiędzy świątnikami a kustoszem katedry krak. Kraków, 7. X. 1583

 
Or. nieznany. Kop. 1- 4 Kraków, Arch. Kapitulne, Statua Capituli Cracoviensis, t. 4, 5, 6 i 9, tamże Liber privilegiorum 8,
 k. 17-21. Wszystkie kopie wg transumptu bpa P. Myszkowskiego z daty : Kraków, 27 maja 1584. Wyd. I. Polkowski, Statua 

 capitularia ecclesiae cathedralis Cracoviensis, Kraków 1884, s. 131-135, wg kop. 1- 4.

 Prelaci, kanonicy i kapituła wszytka kościoła głównego krakowskiego oznajmujemy, -- iż my widząc wielkie różnice,

 słysząc też bardzo częste skargi i kłopoty, które się już od nie małych czasów zaczęły między jmci ks. Wojciechem 

 Brodzińskim, kustoszem krakowskim, bratem naszym jako dzierżawcą natenczas dóbr i wsi Szczytnik, Świątnik, Trąbek

 i Górek do kustodyjej krakowskiej należących z jednej strony, a między obywatelmi tych wsi poddanemi kustoszowskimi

 z drugiej strony, a to dlatego, iż ks. kustosz -- strony tych świątników poddanych swych bardzo nierówne pożytki od nich

 miał, przypatrzywszy się tedy inszym okolicznie, tak ślacheckim, jako też poddanem kościelnem, którzy na rolach

 zasiedzeni będąc wedle prawa pospolitego koronnego i roboty do folwarków zaciągają i czynsze, podatki i insze daniny

 panom swym oddawają, toteż ks. kustosz pomieniony chciał mieć od poddanych swych czterech wiosek, przerzeczonych,

 aby mu folwarczek, który jest w Szczytnikach dosyć niewielgi, zarabiali, czego oni uporcznie prawie żadną miarą czynić nie 

 chcieli odzywając się tylko do samej posługi kościoła krakowskiego. I uciekli się w tym do jmci ks. biskupa krakowskiego -- 

 Franciszka Krasińskiego. -- Jednak przecie ci poddani z uporu a nieposłuszeństwa swego żadnem obyczajem nie chcieli 

 przyjść takowego dekretu, ani jemu podlec zbraniając się robót i posług wszelakich ks. kustoszowi panu swemu czynić,

 tak iż w kilka lat po tym ta sprawa przytoczyła się przed jmci ks. Piotra Myszkowskiego -- biskupa krakowskiego 

 teraźniejszego, który -- przychylając się do dekretu -- ks. Franciszka Krasińskiego biskupa krakowskiego dekret jego

 we wszystkim potwierdzić raczeł. Wszakże i na tem poddani przerzeczeni przestać nie chcieli i do tego czasu

 nie przestawają uciekając się pod obronę do wszelkich stanów i przedniejszych osób, skarżąc się na ks. kustosza,

 na ostatek porzucając klucze kościelne i opuściwszy kościół przez czas niemały służby kościelnej omieszkiwając

 z niemałą osławą tego kościoła zacnego krakowskiego. My tedy -- mając do tego zlecenie osobliwe od przerzeczonego

 jmci ks. Piotra Myszkowskiego biskupa krakowskiego - za jasnym, dobrowolnym a nieodmiennym zezwoleniem /s/, tak  

 przerzeczonego jmci ks. Wojciecha Brodzinskiego, -- jako też pracowitych
 Wojciecha wójta Olejarza, Tomasza Szafranka, Jana Skiminy /z/ Szczytnik
 Jana Gromka z Świątnik
 Stanisława Piłata, Stanisława Popka z Trąbek
 Szymona Kotarby i Jana Bedle z Górek

 
tak swym, jako i też wszystkiego gminu świątników sąsiadów swoich -- imieniem, którzy za niniejszy kompromis 

 jednostajnemi głosy za daniem rąk swych na znak przyrzeczenia według zwyczaju w takich sprawach zwykłego przyzwolili, 

 założywszy tedy naprzód winy albo przepadki na obedwie strony gdzieby -- która strona przeciwko temu naszemu niżej 

 opisanemu wyrokowi albo stanowieniu kompromisarskiemu w czem wykroczeła, jednostajnie a zgodliwie skazujemy :
 Naprzód, aby jmć ks. Wojciech Brodzinski -- odstąpił tego folwareczku szczytnickiego i wszytkich ról, i pól jego, tak 

 starodawnych, jako nowo przykopanych, także też i ról koloszowskich tam do tego folwareczku przyłączonych ze wszytkim 

 domostwem ich, ażeby ten folwarczek polecił i w moc dał poddanem swym świątniczanom i szczytniczanom, którym będzie 

 wolno z tym folwarkiem poczynać a onego wedle wolej swej używać jako się im będzie podobało, to tylko opatrzywszy

 i odwarowawszy aby te role koloszowskie z budowaniem ich mogły się wrócić do tych dziedziców, którzy się do nich 

 bliskością i prawem przyrodzonem odzywają. Wszakoż jednak tym obyczjem ks. kustosz przerzeczony odstąpić ma tego 

 folwareczku, aby miał wolny plac z ogrodem starodawnego folwarku szczytnickiego, k temu browar z sadzawkami tamże

 w Szczytnikach, których wszytkich rzeczy ks. kustosz krakowski teraz i na potem będący wedle myśli i wolej swej używać 

 będzie. Jednak przecie to warujemy, aby browaru tamtego ks. kustosz na czas będący używał krom żadnego uciążenia

 i ukrzywdzenia poddanych tamtecznych. A za nagrodę folwarczku szczytnickiego z robocizny z niego zniesionej poddani

 tych dwu wiosek Szczytnik i Świątnik teraz będący i ich potomkowie ks. kustoszowi teraźniejszemu i jego namiastkom

 na czas będącym nad czynsze zwykłe doroczne, które wedle opisania w księgach dochodów kościelnych płacić powinni

 i do tych czasów na każdy rok płacą, a mianowicie ze wsi Świątnik nad 10 grzywien -- 3 wiardunki, 7 gr i 3 pieniądze,

 a ze wsi Szczytnik nad półjedenastej grzywny, a z karczmy tamże grzywnę pieniędzy, tedy nad to powinni będą płacić

 ks. kustoszowi krakowskiemu na czas będącemu roku każdego na dzień św. Marcina zł 30. -- A te czynszowe pieniądze,

 tak starodawne, jako i teraz nowo postanowione włodarze tych dwu wsi Świątnik i Szczytnik ze dwiema starszemi

 od wszytkich inszych sąsiad swych z pilnością wybierać, a wybrawszy ks. kustoszowi teraźniejszemu i namiastkom jego

 do Krakowa do kamienice i mieszkania jego na dzień Marcina św., a najdalej we dwu niedziel potym święcie zupełnie

 bez żadnych wymówek i odwłok odnosić i oddawać będą powinni. A k temu ci poddani z tych dwu wsi ku czynszom tym 

 pieniężnym wyżej opisanem na każdy rok i na tenże czas będą powinni odwieść ks. kustoszowi na czas będącemu

 do Krakowa do mieszkania jego 20 korcy owsa miary kazimierskiej i 20 kapłunów. Tymże sposobem poddani ze wsi Trąbek 

 miasto robocizny swej będą powinni każdego roku nad czynsze opisane w księgach dochodowych kościelnych,

 to jest nad 3 grz. i 3 wiardunki pieniędzy, płacić i oddawać ks. kustoszowi teraźniejszemu i na czas będącemu na dzień

 św. Marcina płacić zupełnie i razem 10 zł.

 Na ostatek poddani ze wsi Górek tymże obyczajem za robociznę folwarkową, która czynili do Opatkowic, nad dawne

 czynsze w księgach dochodów kościelnych opisane, to jest nad 5 grz. pieniędzy, powinni będą ks. kustoszowi

 krakowskiemu na czas będącemu każdego roku na dzień św. Marcina płacić zupełnie i zarazem 10 zł pieniędzy, a k temu 

 owsa 8 korcy miary kazimierskiej i kapłunów 8, które wszytkie czynsze i daniny pomienione, to jest owsy i kapłuny,

 włodarze z kazdej wsi ze dwiema sąsiady starszymi od inszych sąsiadów swych z pilnością wybierać, a ks. kustoszowi 

 niniejszemu i jego namiastkom na czas będącym do mieszkania jego do Krakowa odwieźć i odwozić wiecznemi czasy

 i potomkowie ich będą powinni, -- pod winami i zakładami niżej opisanemi. - Najprzód na jmci ks. Wojciecha Brodzinskiego 

 kustosza niniejszego krakowskiego, także i jego namiastki czasów potomnych będace, gdzieby co inszego nad to niniejsze 

 postanowienie nasze kompromisarskie nad poddanemi wsi przerzeczonych obywatelmi stanowić, odmieniać podwyższać -- 

 chciał, -- tedy za to ma przepadać -- 500 złotych czerwonych we złocie zakładu i winy, które przez kapitułę krakowską 

 wyciągane i na poprawę kościoła krakowskiego obracane być mają. A gdzieby też obywatele przerzeczonych 4 wsi -- nad to 

 nasze postanowienie niniejsze co -- wykroczeli, -- nie inszą żadną winą mają być i będą karani, jedni iż z tego naszego 

 niniejszego postanowienia albo wyroku nie mają nic być i za taką przyczyną nic z niego nie będzie, ale zatym

 ks. kustoszowi niniejszemu i namiastkom na czas będącym wolno się będzie wrócić do folwareczku swego szczytnickiego

 i do dekretów ichmosci ks. biskupów krakowskich wyżej mianowanych tak, iż ci wszyscy poddani ze 4 wsi przerzeczonych 

 robocizny i daniny wszelakiej w dekreciech albo wyrokach ichmości biskupów opisane czynić -- będą musieli.

 A przecie jednak kościelna służba zwykłem obyczajem wedle ich powinności dawnej pilnie i statecznie odprawowana będzie.

 Na ostatek, co się dotycze roku niniejszego, iż ci poddani ze wszystkich 4 wiosek uporem a nieposłuszeństwem swym dali 

 przyczynę wielką, że ks. kustosz przerzeczony nic prawie, albo bardzo mało zboża siał na zimę, a na jarz nic zgoła,

 na czym musiał bardzo szkodować i szkoduje, a iż także ci poddani mienią i powiadają, że podjęli w zbożu niemałe szkody, 

 które im zabrano z pola miasto karania i miasto win za ich nieposłuszeństwo, tedy my -- szkody wszystkie z obydwu stron 

 uczynione jedne za drugie obyczajem spólnem wytrącamy i porównywamy. Wszakże jednak poddanym jakokolwiek

 ich szkody nagradzając skazujemy, aby ks. Brodzinski kustosz krakowski osiewku tego, który teraz na te przyszłą zimę tam siał, tak zgoła odstapił bez żadnego zboża ziarnem od poddanych sobie wyciągania, albo odbierania ażeby tym poddanym, 

 którym się większe szkody poczynieły, z tego osiewku teraźniejszego nagroda być mogła. Tedy tym względem na ten rok

 ci świątnicy wszyscy od tych nowych wyżej mianowanych czynszów wolni będą i wolnemi w przyszłym 1584 począwszy

 -- na wydanie i zupełne płacenie czynszów -- będą powinni mocą tego naszego niniejszego dekretu, -- który - obiedwie

 stronie zgodnie i jednostajnie przyjęły. -- Działo się to w kościele głównym zamku krakowskiego na miejscu naszem 

 kapitulnym, dnia 7 miesiąca października r. -- 1583.

 

----------------------------------------------------------------------------

 

 Przypisy :

 

 [1] Wojciech Brudziński h. Prawdzic (ur.ok.1530 - zm.1594), s. Wojciecha i Anny z d. Wąsowska h. Godziemba

      od 1566 r. członek kapituły krakowskiej

      1571 - 1594 kustosz katedralny

 

 

 

powrót do strony głównej