Jan Bułat katedralnych. W
początkach XIII wieku funkcjonowało ich w Polsce kilkanaście. Obok nich
istniały szkoły parafialne. Szkolnictwo kościelne -
katedralne, zakonne, parafialne, kapitulne i kolegiackie - służyło nie tylko
celom edukacji religijnej. katedralnym "kmiecie
ze Szczytnik naukę elementarną zapewne rozpoczęli, - być może już w czasach
biskupa Stanisława w sąsiedztwie domu
królewskiego, gdzie jak pisał w 1881 r. historyk Dr Konstanty Hoszowski
"istniały niegdyś wiadome dotąd cztery oddzielne
szkoły na zamku krakowskim w odwiecznych czasach", dla świątników była
tu możliwość nauki elementarnej. nauki czytania i pisania.
Ale praca w katedrze była dla nich niemałym ciężarem, ciągły charakter służby
i odległość 26 km Jan Kracik -
"wyręczali się niekiedy nieletnimi chłopcami lub wynajmowali
włóczęgów". Zapewne takie warunki nie sprzyjały zainteresowaniom i
utrudniały naukę w szkole katedralnej. Świątniki, dziś Świątniki
Dolne, Trąbki i Górki, dziś Świątniki Górne, brali jakiś udział w nauce
elementarnej szkoły katedralnej w Krakowie.
Już w odległych latach średniowiecze w Szczytnikach i pozostałych wsiach
świątniczych byli ludzie umiejący czytać i
pisać. Świadczą o tym spory i ugody chłopów - świątników z kustoszem, który
dzierżawił świątnicze wsie kapituły
katedralnej oraz procesy w sadzie biskupim. Wspomina o nich Jan
Kracik w artykule : "Świątnicy katedry krakowskiej". agrorum praedialium w
Szczytnikach. Przedmiotem kolejnego zatargu w 1490 roku stały się w Górkach
las i stawy rybne. Chłopi bronili swego
prawa do ich używania, przedstawili jakis przywilej księcia Bolesława i
powołali się na inne dokumenty przechowywane, jak
twierdzili, przez kapitułę - pisze Jan Kracik. W skardze świątników wniesionej
przed sąd biskupi, skarżyli się na kustosza : "iż ich krzywdzi i uciska,
do robót niezwykłych
przymuszając, do których oni nie są powinni wedle swego dawnego zwyczaju,
tylko żeby kościoła krakowskiego na zamku
strzegli, pilnowali, posługi wszelkie jemu należące czynili, tak jakoż i
teraz do tych czasów z przodków swych
czynią". i pisania różna i u
niektórych ludzi w Szczytnikach. Jeżeli natomiast w połowie XVIII wieku
ciemiężeni świątnicy postanowili szukać sprawiedliwości w
Rzymie - o czym pisze Jan Kracik - gdzie między innymi udał się Wojciech
Kleczkowski skargi przeciw kustoszowi
- to zapewne jego wyniki nauki elementarnej były już znane. Ale właściwe odczytanie
tego zapisu winno być chyba takie : "Sebastian Kołos syn Macieja
świątnika". W dekrecie biskupa
krakowskiego Piotra Myszkowskiego z 1583 r., zatwierdzającym ugodę świątników
z kustoszem, jest mowa o : "kołoszowskich
rolach", którą możemy dziś zlokalizować przy starodawnej drodze ze
wsi do polany zwanej kopaliny w
Szczytnikach. Zapewne ojciec tego Sebastiana
- Maciej Kołos pochodził z rodu czterech kmieci - świątników Krakowskiej - w czasie II
wojny członek ZWZ, zginął w niemieckim K. L. Oświęcim. |