Jan Bułat
na wsi prowadzone było
sposobem tradycyjnym. Oprócz szkółek ludowych, w których frekwencja nie była
zbyt wysoka, zdolniejsze i zwykle
zamożniejsze chłopskie dzieci uczyły się czytać i pisać indywidualnie lub
grysowo w tak zwanych szkółkach zimowych.
Nauczycielami byli w większości ledwo nie przygotowani specjalnie do tej
funkcji, a wśród nich organiści, księża. Uczyli
chłopskie dzieci czytać i pisać byli powstańcy, którzy po opuszczeniu
Królestwa w obawie przed represjami znaleźli w Galicji schronienie.
Wśród nauczycieli wiejskich lat pięćdziesiątych, sześćdziesiątych a
nawet siedemdziesiątych XIX
wieku byli też światlejsi chłopi umiejący czytać i pisać, którzy "za
miarkę zyta albo ryńskiego "gdy uczeń po raz
pierwszy w życiu szedł do kościoła z książeczką do modlenia". - To
odczytane w pracy zbiorowej szkoła zimowa. gdzie ludność sama ma
poczucie potrzeby nauki, a gdzie dla szczupłych finansów miejscowych i innych
przeszkód, organizowanie szkół
publicznych doznaje zwłoki. W wielu miejscowościach takich albo zarządy
gminne albo rodzice sami opłacają nauczycieli,
najczęściej niekwalifikowanych, którzy w porze od 1 listopada do 30 kwietnia
udzielają początków nauki czytania, rzadziej już
nauki pisania i rachunków. Lud nazywa szkoły takie, szkołami
"wiejskimi" lub "letnimi". Niektóre z nich mają
nawet budynki osobne. Pożytek z nich pod względem nauki bardzo jest
problematyczny, dla braku planu i
ciągłosci, wobec tego, że nauczyciele często się zmieniają i nie posiadają
sami należytych wiadomości. [...]. Szkoły
te powinny być traktowane jako nieuprawnione. Szkoły pokątne i jako takie
zamykano z urzędu. Władze szkolne celem
wprowadzenia w życie prawidłowej organizacji. Mianowice samo istnienie szkół
takich za punkt wyjścia do
uregulowania nauki szkolnej tam, gdzie są utrzymywane z funduszów
gminnych". W bocheńskim okręgu
szkolnym, który obejmował powiaty : Bochnia i Brzesko, było w roku szkolnym :
1880 / 81 - 49, 1884 / 85 - 72, 1885 / 86 - 74 szkół pokątnych. oświaty. Lud tutejszy
bowiem, jakkolwiek dość długo sprzeciwiał się zakładaniu szkółek publicznych
wiejskich, rozumiał potrzebę nauki i dlatego
chętnie na zimę, zwykle na sześć miesięcy, sprowadzał nauczyciela, wynajmował
dla niego izbę szkolną u jednego z
gospodarzy, posyłał do niego swe dzieci i płacił mu tak żywnością jak i
pieniędzmi za jego trud. Stąd w tak wielkich
wsiach jak Targowisko, Kłaj, Łapczyca, Stanisławice itd. rzadko się spotyka
kogo z młodszego pokolenia do lat ....
płci męskiej i żeńskiej, któryby czytać i pisać jako tako nie umiał. Że długo się nie godził
na budowę szkółek publicznych, to przyczyn tego szukać należy w jego biedzie
materialnej [...]. Za naukę od 5 - ciu
miesięcy w ciągu roku tj. od listopada do marca lub kwietnia, pobierał żonaty
nauczyciel, od dziecka wynagrodzenie w naturze :
ćwierć ziemniaków, garniec mąki i garniec kaszy, a ponadto po 20 centów
miesięcznie. Skoro nauczyciel był
kawalerem, za wynagrodzenie w naturze dostawał kolejno jeść u gospodarzy, którzy do niego posyłali
dzieci. [...]. Poziom wykształcenia tych
nauczycieli bywał różny. Jedni zaledwie czytać i pisać jako tako umieli, ale
częściej trafiali się tacy co mogli zupełnie
dobrze przygotować ucznia do egzaminu do szkół średnich". "pokątni"
nauczyciele uczą na terenie parafii Chełm, proboszcz Jan Fąferl odpowiedział,
że w 1871 r..w Nieszkowicach - Kukulski,
Książnicach - Michalik, Moszczeni - Piotrowski, Targowisku - Samek. inspektor szkolny
okręgowy w Bochni - Władysław Ugens, ks. Jan Rosner, proboszcz
parafii Chełm, wójt, asesor i radni gminy Targowisko. Po odczycie
ustawy szkolnej z 1873 r. zapytano zebranych : "czyby nie zechcieli
gruntu pod budynek szkolny i na założenie
ogródka [przeznaczyć] i nie przystąpili do budowy szkoły oraz czyby nie
złożyli deklaracji i nie przeznaczyli
dobrowolnych ofiar na rzecz szkoły". Zgromadzeni oświadczyli :
"Gmina Targowisko jest bardzo zadłużona aby w Targowisku była
szkoła prywatna z nauką półdzienną w porze zimowej". W Targowisku taka szkoła
wówczas działała. Nauczycielem był Józef Chyl, urodzony 1865 r. w
Targowisku, obowiązki nauczyciela pokątnego
pełnił od 1881 r. Kostuch uczono
dzieci. Nauczycielem był Jan Kostuch gospodarz, następnie sprowadzony
do wsi Stanisław Hołdrowicz uczył dzieci przez cały
rok pobierając miesięcznie od ucznia 40 centów" zapisano w kronice
szkoły. było po pańszczyźnie (po
1848 r.). Wieś [Brzezie] była bez szkoły za moich czasów, ani jednej szkółki
w parafii nie było. Rada gminna w Brzeziu
uchwaliła, aby płacono po 30 - 40 centów od dziecka na czas zimowy tj. od
października do końca marca [...]. Z wiosną nauczyciel
wracał do Bochni do rodziny i tak uczył przez trzy zimy. Korzystało z nauki
dużo dzieci, pisali, czytali i rachowali. W trzecim
roku tak się nauczyciel rozpił, że już tygodniami siedział w karczmie [...].
Był to na ten czas dość rozumny człowiek, radził
by szkołę gmina postawiła, to też zaczęto się brać do budowy [...], chociaż
byli oporni by szkoły nie budować, bo
tłumaczono sobie, że się obciąży budżet gminny, dzieci nie będą mieć czasu
chodzić codzień i jeszcze bardziej bano się kary za
nieposyłanie dzieci". Moje pokolenie urodzonych
w latach 1920 - tych, z ustnych przekazów od naszych rodziców, dziadków i
ludzi starszych w naszej wsi przejęliśmy
: gdy we wsi szkoły nie było, urodzeni przed r. 1900 czytać i pisać uczyli
się u wiejskiego nauczyciela przez jedną
albo więcej zimę. zwany Kurda i Karol
Urbanik zwany Karoś. Także mój śp. ojciec - Piotr Bułat s. Łukasza i Tekli z d.
Strojek urodzony 1895 w
Szczytnikach 114, mówił, że "przez zimę u nauczyciela we wsi uczył się
czytać, pisać i rachować", a pisał kaligraficznie i
ładnie". Moja śp. mama - Maria Bułatowa zw. Mancią c. Franciszka
Kołosa i ................. z d. Żupnik,
urodzona 1892 w Szczytnikach .... często wspominała : gdy
miała 4 - 5 lat na wiosnę, to boso biegała z domu do zimowej
"szkoły" nauczyciela > KAJETANA
KOŁOSA <, który go uczył czytać i pisać po polsku i niemiecku,
rachować oraz pięknie śpiewać pieśni kościelne,
ludowe i narodowe. nauka odbywała się zimową porą u Kajetana Kołosa w
Szczytnikach w dużej izbie szkolnej, w
której był stół dla nauczyciela i ławki dla uczni oraz rózga i ława dla
wydzielania plag cielesnych. naukę rozpoczął, gdy miał
14 lat, uczył się przez trzy zimy. Na naukę do Kajetana Kołosa
skierował go ks. proboszcz Jan
Krajger". Dokumentów dotyczących działalności tej szkoły w
Szczytnikach, jak : pisma urzędowe, umowy, wykazy roczników
itp. nie posiadamy. Ale parafialne księgi metrykalne, wspomniane sprawozdanie
c.k. Rady Szkolnej
Krajowej i odpis protokołu z 23 kwietnia 1891 r. , monografia : "Bochnia. Dzieje
miasta i regionu" oraz Wykaz alfabetyczny studentów pochodzenia
chłopskiego na Uniwersytecie jagiellońskim w latach
1860 / 61 - 1917 / 18, w : Andrzej K. Banach "Młodzież chłopska na
Uniwersytecie Jagiellońskim...", a także wyżej omówiona
działalność szkółek zimowych w tutejszej okolicy pozwalają
"wytropić" działalność pokątnej szkółki zimowej w dawnej
gminie Szczytniki na Ziemi Bocheńskiej. Jeżeli na podstawie
zasłyszanych w dzieciństwie opowiadań sędziwych włościan we wsi, - Józef Siuda
ur.1927 w Szczytnikach z końcem XX wieku wspominał, że "Pan Libiszewski
chciał pod koniec XIX wieku w Szczytnikach szkołę postawić ale nie mógł się
dogadać z zarządem gminy", - to dlatego,
że w gminie Szczytniki w tym czasie działała zimowa szkółka z pokątnym
nauczycielem, w wynajętym przez gminę
budynku Janika. prawdopodobnie za radą
ks. Sz. Droszcza i jego następcy ks. Jana Krajgera, po śmierci
ojca staraniem matki Franciszki
Kołosowej z d. Bułat na początku lat 1870
- tych kształcił się w c.k. Niższym Gimnazjum w Bochni. Po ukończeniu gimnazjum powrócił do
Szczytnik na rodzinne gospodarstwo matki. We wsi powierzono mu obowiązki
pisarza gminnego. które Kajetan Kołos
pełnił do końca swego żywota. Po jego śmierci Drogę Krzyżową śpiewał Franciszek
Bułat zw. Gril, Jan Wcisło s. Hilarego, a ostatni Jan
Radwański ze Szczytnik zakończył w 1963 r. tę tradycję. Brennera z żoną
prowadzili gospodarstwo. Gdy wskutek rozbudzonych przez ks. Droszcza ambicji,
tutejsi chłopi zamierzali posyłać swoich synów na
naukę do gimnazjum, a matki marzyły by ich synowie po ukończeniu gimnazjum
obrali stan kapłański - zaistniała w
Szczytnikach potrzeba nauki elementarnej dla tych synów chłopskich aby mogli
zdać zdać egzamin do gimnazjum, a w parafii
szkoły elementarnej ówczas nie było. Kształcony w gimnazjum Kajetan Kołos
w 1882 r. ELEMENTARNA, w której
pokątnie uczył chłopskie dzieci ze Szczytnik i sąsiednich wsi. Pierwszymi uczniami w tej
JEDYNEJ w PARAFII szkółki byli : izbie szkolnej w
drewnianym budynku krytym strzechą, w której był stół dla nauczyciela, ławki
dla uczniów oraz specjalna ława i rózga dla
wydzielania cielesnych plag. Za trud uczenia
nauczycielowi płacono za zimę korzec żyta od ucznia. Zapewne uczniowie byli
dobrze przygotowani jeżeli - Jan Bułat, Klemens
Bielski i Feliks Włodek zdali egzamin wstępny i zostali przyjęci
do c.k. Gimnazjum Św. Jacka w Krakowie. W następnych latach
uczniów przybywało i pewnie za naukę płacono mniej. Szkółkę przeniesiono do
podobnego domu, wynajętego przez gminę
Szczytniki u Józefa Janika w Szczytnikach 125. Ten dom stał przy
drodze na południowym wzniesieniu wsi, wśród
chałup i sadów. Do tego domu moja mama Maria
Bułatowa z d. Kołos zw. Mancią ok. 1905 - 1906 r. "boso biegała do
szkoły u Janika", gdzie nauczycielem był
stryj Kajetan Kołos. Uczył w tej szkółce do końca jej istnienia, pod
koniec pomagał mu w nauczaniu Karol
Urbanik s. Klemensa ur. 1880 r. w Szczytnikach zwany Karusiem. Prawie wszyscy urodzeni w
latach 1875 - 1900 w Szczytnikach, bez "szkolnego przymusu"
uczęszczali przez zimę albo więcej aby nauczyć
się czytać, pisać i rachować. Szkółka ta nie była w stanie zrealizować
pełnego programu oświaty ludowej na potrzeby XX
wieku. Zapewnie niektórzy uczniowie popadali we wtórny analfabetyzm. Konieczna była we wsi
publiczna szkoła ludowa. Nauczyciel tej szkółki zimowej Kajetan Kołos
pisarz gminny, został przed ............
wybrany wójtem gminy Szczytniki. Był organizatorem i działaczem Kółek
Rolniczych bocheńskiego został
wybrany na kadencję 1900 - 1903 r. członkiem Rady Naczelnej Stronnictwa
Ludowego. Do końca życia był
aktywnym członkiem PSL, od 1913 r. PSL "Piast". zakładania nowych szkół
ludowych w końcu XIX i na początku XX wieku w pow. bocheńskim miało także
ścisły związek Ludowego i wójt gminy w
rokowaniach z c.k. Rada Szkolną Krajową i Okręgową w Bochni doprowadził do
zakończenia działalności pokątnej
szkółki zimowej, zorganizowania i otwarcia 1 września 1907 r.
PUBLICZNEJ SZKOŁY LUDOWEJ |