S z c z y t n i k i
i Ś w i ą t n i k i D o l n e
w
par. Brzezie k. Wieliczki
|
OD KAŁAMARZA DO
KOMPUTERA
czyli
100-lecie szkolnictwa w Szczytnikach 1911-2011
JADWIGA WCISŁO - TURECKA
Rys
historyczny Szkoły Podstawowej
im. Janiny Porazińskiej w Szczytnikach
(na podstawie
Kroniki Szkoły obejmującej lata 1907-1985)
Początki zorganizowanego szkolnictwa we wsi
Szczytniki sięgaja roku 1907. Wówczas to przybył do wsi nauczyciel
i na potrzeby edukacji została
wynajęta sala u Józefa Janika (nr domu 125) na trzy lata,
a następnie na rok 1910 - u Wojciecha
Skiminy (nr 89).
W roku 1911 nauka rozpoczęła się już
we właściwym budynku szkolnym, który powstał zgodnie z założeniami
polityki
austriackiego zaborcy,
a konkretnie Cesarsko - Królewskiej Rady Szkolnej Krajowej.
Szkoła posiadała dwie sale lekcyjne,
które początkowo były wystarczające,
gdyż uczniowie dzielili się wówczas
jedynie na dwa zespoły klasowe. Szkołę otaczał ogród owocowy i warzywny.
Od początku istnienia szkoły można
było zaobserwować dużą rotację nauczycieli, co miało z pewnością związek
także z wybuchem I wojny światowej.
W tym trudnym okresie nowy, bo
zaledwie czteroletni budynek szkolny, został znacznie uszkodzony
podczas inwazji moskiewskiej zimą 1915
r., ale jeszcze w tym samym roku ściany zewnętrzne szkoły zostały naprawione.
W roku 1917 został nawet zabrany „na
cele wojskowe” dzwonek szkolny.
Po zakończeniu wojny, już w wolnym państwie
polskim, szkoła nadal borykała się z wieloma problemami.
W zimie często przerywano naukę z
powodu dużych mrozów i braku opału.
W 1923 r. z tego powodu, aż
pięciokrotnie uczniowie zostawali w swoich domach na kilkudniowe przerwy.
Dużym problemem było znalezienie
chętnego na posadę woźnego, zwanego w tamtych czasach „stróżem”
lub „obsługaczem
szkolnym”.
Dopiero w 1924 r. zatrudniono Jędrzeja
Bułata „za wartość korca żyta”.
Ponadto nie lada trudnością dla
kierownika szkoły okazało się zorganizowanie furmanki,
która przywoziłaby księdza z kościoła
parafialnego w Brzeziu na lekcje religii.
W 1937 roku lekcji udzielała siostra
zakonna, ale - jak czytamy w Kronice Szkoły - z powodu braku chętnego
gospodarza do przysłania furmanki -
zrezygnowała z udzielania katechezy.
Kierownikiem Szkoły w latach 1916-1924
był Andrzej Wyczesany, który zapoczątkował prowadzenie Kroniki Szkoły,
po nim funkcję objęła Olimpia
Jelonkówna (XII 1924 - IX 1925), a następnie Józef Łysak (IX 1925- IX 1934).
Józef Łysak przybył do Szczytnik razem
z żoną - nauczycielką, która po nim objęła kierownictwo szkołą (1934 - 1939).
W 1926 roku zadbano o elewację budynku
szkolnego – „tym samym znikły ostatnie ślady wojny
światowej”.
Ponadto wynajęto trzecią salę na wsi,
za cenę 150 zł rocznie, gdyż budynek szkoły okazał się już niewystarczający
dla rosnącej liczby uczniów.
W latach '30 zaczęto organizować
wywiadówki i spotkania z rodzicami „aby podnieść frekwencję i poziom
nauki” .
Dużym problemem był fakt, że starsze
dzieci w czasie sezonowych robót w polu - np. wykopów,
sianokosów - nie uczęszczały do
szkoły.
Ponadto trudna sytuacja materialna
mieszkańców wsi i niedocenianie roli edukacji przez starszych ludzi
powodowała,
że wielu uczniów nie posiadało
książek, zeszytów, a nawet przyborów do pisania.
Mimo trudności, dbano o edukację i
wszechstronny rozwój młodzieży.
Organizowano wycieczki - w roku 1935,
niedługo po śmierci Józefa Piłsudskiego, uczniowie udali się na Wawel,
by pomodlić się przy grobie Marszałka.
Kierowniczka szkoły, Kazimiera
Łysakowa, zorganizowała w 1935 r. kurs trykotarstwa - który
„wpłynął bardzo dodatnie na
dziewczęta i matki, które schodziły się później po domach
i rozpowszechniały naukę robót
drutowych robiąc sweterki, sukieneczki, rękawiczki, szaliczki, skarpetki i pończochy.
Bardzo korzystnie wpłynął ten kurs i
na kobiety i dziewczęta, bo te nie zmitrężyły chwili czasu, przy każdej
pogawędce
można spotkać było kobiety i
dziewczęta z wełenką i drutami”.
Okres II wojny światowej miał swój
tragiczny oddźwięk także w losach szkoły.
W Kronice Szkoły pod rokiem 1939
czytamy : „rok ten smutny i w dziejach historyczny rozpoczęto nie 1
września z powodu
wojny, lecz 15
października w Kościele parafialnym w Brzeziu”.
Uczyła wówczas jedynie kierowniczka
szkoły, Kazimiera Łysakowa, gdyż zatrudniona nauczycielka
„nie wróciła będąc na
uciekinierce za Lwowem”.
W styczniu 1940 r. kierownictwo szkołą
objęła Janina Stroińska. Przyszło jej pracować w bardzo trudnych czasach.
Własnoręcznie zanotowała w Kronice: „na
rozporządzenie władz wycofano z programu nauki polskie i rachunkowe książki,
przestano uczyć geografię. Dzieci
czytają teksty z tablicy”. Wraz z wojną szły następstwa -
naukę na przełomie stycznia
i lutego 1942 r. trzeba było przerwać
z powodu epidemii tyfusu plamistego.
Następnie od września, aż do kwietnia
roku następnego wśród miejscowej ludności szerzyła się epidemia czerwonki,
której żniwem było „czworo
dziatwy szkolnej”.
Po oddelegowaniu dotychczasowej
kierowniczki w 1942 r. do pracy w szkole w Szarowie, stanowisko kierownika
szkoły
w Szczytnikach objął Edward Kuszlik.
Trwająca wojna nadal znajdowała
odzwierciedlenie w warunkach szkolnych: „[Nowy kierownik - przyp.
aut.]
szkołę zastał w nader smutnym stanie,
bez ogrodzenia, mieszkanie nauczycielskie od szeregu lat nieremontowane,
kuchnia w opłakanym stanie, pomocy
naukowych żadnych, jak również i biblioteki szkolnej”.
Najgorsze dopiero miało nadejść.
W sierpniu 1943 r. w jednej z dwóch
sal szkolnych stworzono magazyn zboża na potrzeby wojska niemieckiego.
Niecały rok później, w 1944 r. zajęto
już cały budynek szkoły na kwatery dla okupantów niemieckich.
Nauczyciele zostali zwolnieni lub
oddelegowani na urlop.
Udało się jednak zachować na potrzeby
edukacji jedną salę szkolną i tam, ponosząc bardzo duże ryzyko,
kontynuowana była nauka.
„Praca była nader trudna.
Często trafiało się, że w czasie nauki
musiała dziatwa przerywać naukę ustępując miejsca żołdakom niemieckim.
W sali było stale stosy błota i
robactwa, bo wobec codziennego pobytu żołnierzy przed nauką i tuż po nauce,
nie było mowy o utrzymaniu
jakiejkolwiek czystości” - żalił się w Kronice Szkolnej kierownik
Kusznik.
Ponadto uczono bez podręczników,
młodsze dzieci uczyły się czytać korzystając z miesięcznika
„Ster”,
wydawanego przez Niemców.
Zakazano uczyć historii Polski i
geografii, chociaż, jak czytamy w Kronice: „uczono jednak dziatwę
szkolną historii
potajemnie, zwłaszcza w wyższych
oddziałach”.
Po zakończeniu wojny przyszło się
szkole borykać z wieloma problemami. Ogromne zniszczenia, jakich dokonali
okupanci
uniemożliwiały naukę: „Niemcy
spalili moc ławek, tak, że dzieci nie miały gdzie siedzieć.
Zniszczono zbiór minerałów, dobrano
się w barbarzyński sposób do szafy szkolnej…”.
Ponadto mieszkańcy wsi, w oczach
kierownika szkoły, nie dbali zupełnie o swe dzieci i młodzież:
„ludność
tutejsza zupełnie jest obojętna dla spraw oświatowych i kulturalnych.
Młodzież zdemoralizowana zupełnie w
święta i niedziele zajęta tylko pijatyką, grą w karty i hulatykami do
wczesnego rana (…).
Dziatwa szkolna pod względem umysłowym
jest bardzo słaba, znać na dzieciach lata wojny,
a przytem brak prawdziwej współpracy
domu ze szkołą”.
Nauka wciąż odbywała się bez
podręczników, bez pomocy naukowych, szkoła nie posiadała biblioteki.
Próbowano temu zaradzić organizując we
wsi zbiórkę książek jesienią 1945 r., ale zebrano jedynie kilkanaście
bezwartościowych
książek (głównie przeterminowanych kalendarzy).
Wszystkie te trudności złożyły się na
fakt, że mimo dużej liczby uczniów zapisanych do szkoły
(w roku szkolnym 1945/46 - 130
uczniów) ostatnią klasę VII kończyło jedynie kilkanaścioro dzieci,
z których tylko kilkoro kontynuowało
naukę w gimnazjum.
W 1947 roku z powodu nagłej śmierci
kierownika szkoły Edwarda Kuszlika, kierownictwo objęła po nim żona,
Janina Kuszlik. Szkoła zaczęła się
podnosić ze zniszczeń wojennych.
Trzech nauczycieli pracowało w sześciu
klasach, każdy z nich uczył dwa zespoły klasowe.
Próbowano zaktywizować rodziców,
którzy - wg kierownictwa szkoły - byli obojętni
wobec spraw oświaty, co więcej, często
mieli prezentować wręcz niechęć do nauczycieli i szkoły.
Dowodem tego była obecność jedynie
kilku matek na zebraniach rodzicielskich organizowanych przez wychowawców.
Szkoła zatem stanęła przed zadaniem
zaktywizowania społeczeństwa i zachęcenia dzieci do kulturalnego spędzania
wolnego czasu. W tym
celu powstała przy szkole drużyna harcerska.
Zorganizowano także świetlicę, która
początkowo świeciła pustkami.
Organizowano wycieczki: do Puszczy
Niepołomickiej, do Krakowa, by zwiedzić Stare Miasto, do Wieliczki, teatru.
Organizowano także kursy dla
dorosłych, głównie analfabetów, kończące się egzaminem i otrzymaniem
świadectwa.
Zgodnie z nakazem władz, program
nauczania i uroczystości szkolne były podporządkowane idei komunistycznej.
Obchodzono uroczyście takie święta,
jak: Święto Pokoju, Święto Ludowego Wojska Polskiego, Rocznicę Wielkiej
Rewolucji
PaŹdziernikowej,
Miesiąc Pogłębiania Przyjaźni polsko-radzieckiej,
urodziny Józefa Stalina (potem także
rocznicę śmierci).
Ponadto świętowano np. rozpoczęcie
Planu Sześcioletniego (21 I 1950 r.),
15. rocznicę oswobodzenia ziemi
krakowskiej spod okupacji hitlerowskiej (17 I 1960 r.), a także
uczczono pamięć
po śmierci „Wielkiego
Budowniczego I Sekretarza KC PZPR Bolesława Bieruta” (16 III 1956
r.).
Cała szkoła brała udział w Czynie
Pierwszomajowym (w 1950 r. naprawiano drogę prowadzącą od szkoły
do trasy Brzezie - Cichawa i
oczyszczano przydrożne rowy).
W latach 50 po Janinie Kuszlik
kierownictwo szkoła obejmowali: Kazimierz Knapik (1953/1954)
i Karolina Więcław (1954 - 1963).
Nastąpiła poprawa w wyposażeniu
szkoły; zakupiono nowe ławki, tablice, pomoce naukowe. Wpisy do kroniki
szczególny
nacisk kładą na poprawę współpracy
szkoły z rodzicami uczniów. Ukonstytuował się Komitet Rodzicielski, który
rozpoczął
owocną współpracę ze szkołą,
organizując zabawy choinkowe, Mikołajki.
Dochód z tych imprez
przeznaczany był na potrzeby szkoły.
Pod rokiem 1954
czytamy: „Szkoła obecnie ściśle współpracuje z rodzicami.
Rodzice często przychodzą na lekcje,
aby się przekonać, jak się uczą ich pociechy.
Rodzice doszli już do wniosku, ze
przez współpracę ze szkołą wiele pomogą w nauce swoim dzieciom.
Dzieci zaś bojąc się swoich rodziców
lepiej się uczą”.
W roku szkolnym 1954/1955 został
przeprowadzony remont szkoły: „który obejmuje wykonanie 11 okien do
sal szkolnych
i mieszkania służbowego kierowniczki
szkoły, troje nowych i naprawa sześciu starych drzwi, naprawę chodników koło
szkoły,
naprawa rynien,
przebudowa ganku, wstawienie nowej podłogi do kuchni i budowę budynku
gospodarczego”.
Z powodu dużej liczby uczniów i
niewystarczających warunków lokalowych, od roku 1956 rozpoczęła nauczanie
filia szkoły w Szczytnikach -
mieszcząca się w Zborczycach. Krokiem milowym w nauczaniu było stworzenie
instalacji elektrycznej w szkole (
IX1959 r.), a co za tym idzie - zakup odbiornika radiowego i wyświetlanie
filmów.
Ta radość uczniów i nauczycieli z
przyłącza prądu do szkoły znalazła odzwierciedlenie na kartach Kroniki:
„W dniu 30 IX (1959 - przyp.
aut.) zabłysło nareszcie w naszej szkole światło elektryczne.
W tym dniu dzieci również otrzymały
aparat radiowy „Promyk”. Radość dzieci nie miała granic.
Raz po raz dzieci świeciły i gasiły
światło lub dzwoniły dzwonkiem elektrycznym.
Pierwszą lekcję poświęcono słuchaniu
audycji radiowych i dopiero wtedy dzieci się uspokoiły.”
Prąd elektryczny w szkole był
wielkim dobrodziejstwem, gdyż siedem klas uczyło się tylko w dwóch salach
lekcyjnych,
zatem zajęcia trwały nawet do późnych
godzin wieczornych przy skąpym oświetleniu lamp naftowych,
co było bardzo trudne, zwłaszcza
podczas długich wieczorów zimowych.
Budynek szkoły został także
„kinem wiejskim”, gdyż co dwa tygodnie wyświetlano tu film dla
ogółu mieszkańców.
Odwiedzano także prawdziwe kino, w
Nowej Hucie, gdzie np. w 1961 r. zorganizowano wycieczkę na film
„Krzyżacy”.
Wzięło w niej udział 40 uczniów i
tyleż samo rodziców.
Szczególną aktywnością w organizowaniu
różnych wycieczek odznaczała się nauczycielka Michalina Koziejowska.
Pod jej opieką uczniowie odwiedzali m.
in. Kopiec gen. Dąbrowskiego w Pierzchowie, górę Chełm, las w Wiatowicach,
Kopalnię Soli w Wieliczce, Muzeum w
Bochni, Muzeum Czartoryskich, dworzec kolejowy i Kościół Mariacki w Krakowie,
Zakopane.
Organizowała ona także wiele
przedstawień z bogatą scenografią, wieczorki literackie i inne imprezy
kulturalne.
Dużą popularnością cieszyły się kuligi
- do Grodkowic, Zborczyc, czy do szkoły rolniczej w Dąbrowicy.
Z powodu trudnych warunków lokalowych
na początku lat '60 powstał pomysł wybudowania dużej, zbiorczej szkoły dla
wsi:
Szczytnik, Świątnik,
Czyżowa i Brzezia. Jednak mieszkańcy wsi Brzezie, po uzyskaniu informacji,
że owa szkoła ma powstać na terenie Szczytnik
zgłosili protest do Wydziału Kultury Powiatowej Rady Narodowej
w Bochni. Skutkiem czego władze
powiatowe zdecydowały, że nowa szkoła zbiorcza dla wymienionych
wyżej wsi powstanie na terenie
Brzezia.
„Decyzję tę uważają mieszkańcy
Szczytnik, Świątnik i Czyżowa za krzywdzącą, ponieważ dzieci z tych gromad
musiałyby
dochodzić do nowej
szkoły około 4 km i przechodzić przez bardzo ruchliwą szosę, główną arterię
Kraków - Krynica”.
Problem nowej szkoły powrócił ze
zdwojoną siłą w roku 1966, gdy rozpoczęto realizację programu szkoły
ośmioklasowej.
W dwóch salach szkoły i dwóch
wynajętych na wsi nauka była niezwykle utrudniona. W salach brakowało ławek,
krzeseł,
pomocy naukowych. Zatem myśl budowy
nowej szkoły na terenie wsi Szczytniki była coraz częściej na ustach
mieszkańców i nowego
kierownika szkoły - Eugeniusza Więcława.
W 1967 r. wyznaczono miejsce pod
budowę nowej szkoły - na pograniczu Szczytnik i Świątnik.
Nie obyło się bez problemów z zakupem
działek wyznaczonych pod budowę, gdyż właściciele zażądali bardzo wysokiej
ceny.
Ustalono, że zostaną
oni wywłaszczeni, na co oczywiście nie chcieli się zgodzić
„grożąc, że nie dopuszczą do
budowy nowej szkoły”.
Na zebraniu wiejskim ustalono więc, ze
Komitet Budowy szkoły dopłaci im do ceny wywłaszczeniowej jeszcze po 5
tys.
złotych. Jednak z
początkowo planowanych 80 arów, odcięto jeszcze 20 arów dla jednego z mieszkańców.
„Odcięcie tej działki
zmniejszyło bardzo parcelę budowlaną i ograniczyło prawidłową wielkość
mającej budować się szkoły.
Przecież szkoła ta ma być szkołą
zbiorczą dla trzech wsi: Szczytnik, Świątnik i Czyżowa.
Plac pod budowę szkoły został wybrany
w bardzo ładnym i dogodnym miejscu (…)”.
Szkoła miała zostać budowana z
funduszy państwowych, jednak od początku wkład mieszkańców wsi w prace
związane
z budową był ogromny. Już w 1967 r.
czynem społecznym wykonano drogę dojazdową na plac budowy i ogrodzenie.
Zatwierdzenie budowy nastąpiło w 1971
r.
„W staraniach tych najwięcej
zasług położył kierownik szkoły Eugeniusz Więcław,
przewodniczący Komitetu
Rodzicielskiego Czesław Stawarz i członek Komitetu Budowy Szkoły Szczepan
Strojek.
Dzięki ich niezmordowanej aktywności w
realizacji podjętego czynu, jak również wielokrotnym kołataniu do
odpowiednich
instytucji i władz, tak
w powiecie jak i województwie, nastąpiło zatwierdzenie tej budowy”.
Wnoszenie szkoły odbyło się w tempie
wprost ekspresowym: we wrześniu 1971 r. wybudowano zaplecze i zalano
fundamenty, w
październiku powstał parter, w grudniu I piętro, w styczniu następnego roku
(1972)
wprawiono okna i dobudowano 2
mieszkania dla nauczycieli,
w marcu i kwietniu założono instalację
elektryczną, wodną i centralne ogrzewanie, dzięki czemu w sierpniu
możliwy był odbiór techniczny szkoły.
„Kierownik szkoły każdą wolną
chwilę poświęca budowie nowej szkoły wykłócając się z inspektorem nadzoru
i kierownikiem o staranne wykonywanie
prac”.
We wrześniu 1972 r. uczniowie
rozpoczęli naukę w nowej szkole.
Dobrze układała się współpraca ze
środowiskiem wiejskim, cyklicznie odbywały się w szkole imprezy, na które
licznie
przybywali rodzice - slubowanie klas
I, choinka noworoczna, Dzień Kobiet, Dzień Matki, zabawy taneczne,
zakończenie roku
szkolnego.
Szkoła podstawowa wzięła czynny udział
w przygotowaniach i organizacji powiatowego Święta Ludowego,
które było organizowane w 1975 r. w
Szczytnikach. „Na uroczystość przybyły władze powiatowe z Bochni,
władze gminne
z Niegowici, miejscowe społeczeństwo,
młodzież szkolna.
Po okolicznościowym przemówieniu
wystąpił chór młodzieży z repertuarem pieśni
ludowych przygotowanym przez dyrektora
szkoły E. Więcława, następnie (…) recytacja wierszy, skecze, pląsy.
Na zakończenie młodzież odtańczyła
wiązankę tańców śląskich przygotowanych przez nauczycielkę K. Więcław”.
Uczniowie brali udział w olimpiadach
przedmiotowych i zawodach sportowych na szczeblu gminnym i powiatowym,
a zajęcie wysokiego miejsca nagradzane
było wpisem do Kroniki Szkoły.
W 1975 roku przekazano budynek starej
szkoły na przedszkole. W następnym roku przeprowadzono jego generalny
remont - łącznie z naprawą dachu i
odnowieniem elewacji, by był gotowy na przyjęcie najmłodszych.
Pierwszym dyrektorem przedszkola
została p. Anna Wcisło.
Kronika Szkolna kończy się na roku
1985, kiedy to żegnano dyrektora Eugeniusza Więcława odchodzącego na
emeryturę.
W tymże roku funkcję dyrektora Szkoły
Podstawowej w Szczytnikach objął mgr Ludwik Dąbrowski.
Za jego kadencji dobudowano salę
gimnastyczną z zapleczem - toaletami i szatnią. Funkcję pełnił do roku 1994.
Po nim dyrektorem szkoły został mgr
Aleksander Dymek, który rozbudził wśród uczniów i rodziców zainteresowanie
turystyką i historią.
Był organizatorem wielu wycieczek, sam
pełniąc role przewodnika. Szkoła do dziś korzysta z jego usług przy
organizacji
wycieczek.
Po jego odejściu (na własną prośbę w
2001 r.) dyrektorem szkoły został mgr Wojciech Biernat.
Funkcję tę pełni z powodzeniem do
dziś, a jego działania odbijają się szerokim echem.
Zwłaszcza spektakularne sukcesy
sportowe uczniów (w tenisie stołowym) oraz gospodarność, która we współpracy
z Komitetem Rodzicielskim, oraz
samorządem lokalnym, daje widoczne efekty w zadbanym budynku i otoczeniu
Szkoły
(m in. budowa ekologicznej
oczyszczalni ścieków czy placu zabaw dla dzieci).
Jednym z pomysłów dyrektora Biernata
realizowanych do dzisiaj jest piknik rodzinny, który cieszy się dużym
zainteresowaniem lokalnej społeczności.
KIEROWNICY SZKOŁY W SZCZYTNIKACH
(od 1973 dyrektorzy):
- Andrzej Wyczesany - 1912 - 1924
- Olimpia Jelonkówna - 1924 - 1925
- Józef Łysak - 1925 - 1934
- Kazimiera Łysakowa - 1934 - 1940
- Janina Stroińska - 1940 - 1942
- Edward Kuszlik - 1942 - 1947
- Janina Kuszlik - 1947 - 1952
- Kazimiera Knapik - 1952 - 1953
- Anna Wróbel - 1953 - 1954
- Karolina Więcław - 1954 - 1964
- Eugeniusz Więcław - 1964 - 1984 (w latach 1973 - 1974
zastępował go Roman Niedziocha)
- Ludwik Dąbrowski - 1984 - 1995
- Aleksander Dymek - 1995 - 2001
- Wojciech Biernat - 2001 - nadal
Zdjęcia (zbiory : p. Jadwiga Wcisło -
Turecka)
powrót do strony głównej
|